Lektury na majówkę


Stawiam pierwsze kroki w nowym miejscu. Bawię się szablonami i próbuję jakoś się tutaj odnaleźć. Platforma Blox.pl nie działa. Kiedy wpisuję Matka Polka Czytająca, wyświetla się komunikat, że już mnie tam nie ma, że zniknęłam i nic po mnie nie zostało. Ale to nieprawda, jestem, wciąż czytam i nadal mam ochotę opowiadać o literaturze. Poza tym skopiowałam poprzedni blog i szukam kogoś, kto będzie potrafił bezboleśnie przenieść go tutaj. Mam nadzieję, że nazwa Zawsze w książkach przypadła Wam do gustu.


Pierwszy dzień maja przywitał mnie pięknym słońcem i zapachem bzu. Bardzo się cieszę, że wszelkie prognozy pogody po prostu się nie sprawdziły i można czytać na świeżym powietrzu. Oby kolejne dni były takie same. Całej majówki na pewno nie spędzę na czytaniu, ale kilka godzin poświecę na lekturę, zwłaszcza że ostatnio trafiły do mnie bardzo interesujące książki. "Zielone sari" Anandy Devi, "Wypędzenie Gerty Schnirch" Kateřiny Tučkovej, "Dziwka" Anny Mazurek i "Piękna rupieciarnia" Bohumila Hrabala. Czeskiego pisarza znam i uwielbiam, zresztą już tę książkę czytałam, ale nowe wydanie zostało poszerzone, więc mus przeczytać raz jeszcze! Wśród nowości nie mogło zabraknąć lektur z "Naszej księgarni". Moją uwagę zwróciły trzy tytuły i już mogę zdradzić, że to książki absolutnie cudowne i takie, które zadowolą nawet najbardziej opornych na czytanie. Nawiasem mówiąc, przez to całe zawirowanie z Bloxem.pl uzbierało mi się trochę zaległych tekstów. Wkrótce poznacie moją opinię chociażby o "Wyborze Zofii" Williama Styrona, czy "Żonie" Meg Wolitzer.  

Do miłego zaczytania!


Komentarze

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam, wczoraj nie udało mi się dodać komentarza. Jeśli chcesz skorzystać z mojej- kiepskiej zresztą- metody umieszczenia bloga tutaj- zapraszam do siebie.

    http://wdomuipracy.blogspot.com/2019/03/jak-sie-przeniesc-z-bloxa-na-blogspota.html

    Niestety, bez zdjęć i komentarzy. I- niestety- niezbędny jest "blog przejściowy" na Wordpressie. Ale nie jestem informatykiem i doszłam do tego sama :)
    Zaglądałam do Ciebie od czasu do czasu na bloxie, będę i tutaj
    cytrynka

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie, w taki sposób też potrafię to zrobić, ale bardzo chciałbym, żeby cały blog został przeniesiony, czyli teksty, zdjęcia i komentarze. Było tego mnóstwo, 5 lat pracy :) Serdecznie zapraszam do śledzenia wpisów na nowym blogu. Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Książki na jesienno-zimowe wieczory

Z wizytą u południowych sąsiadów - "Osobisty przewodnik po Pradze" Mariusza Szczygła

"Dzienniki 1950-1962" Sylvia Plath