Kolorowych snów... "Przygody Alicji w Krainie Czarów" Lewisa Carrolla



Uwielbiam Alicję, czytałam tę książkę kilka razy i zawsze odrywałam w niej coś nowego. To jedna z tych lektur, którymi zachwycają się kolejne pokolenia młodych i dorosłych czytelników. Doskonale pamiętam egzemplarz ze szkolnej biblioteki, zaczytany do granic możliwości z mankamentem w postaci braku czterech stron. Oj, wściekła byłam podczas lektury, bo brakowało istotnego fragmentu opowieści, a biblioteka dysponowała tylko jedną książką. Potem wypożyczałam Alicję z miejskiej biblioteki, by wreszcie kupić sobie tę jedną z najciekawszych historii. Na dodatek z oryginalnymi ilustracjami Johna Tenniela. 

"Przygody Alicji w Krainie Czarów" Lewisa Carrolla to klasyka, literackie arcydzieło, które wciąż budzi wielkie emocje i jest nie lada wyzwaniem dla tłumaczy. Nie ukrywam, że moje stare wydanie w wolnym tłumaczeniu Marii Morawskiej zdecydowanie bardziej nadaje się na lekturę dla dorosłego czytelnika, natomiast w tłumaczeniu Macieja Słomczyńskiego zadowoli wszystkich, małych i dużych wielbicieli literatury. A jeśli jeszcze nie czujecie się zachęceni, to uprzejmie donoszę, że książkę zilustrowała Tove Jansson, twórczyni Muminków. Jej interpretacja  tekstu brytyjskiego pisarza jest zdecydowanie łagodniejsza, a co najważniejsze kolorowa. Ilustracje Johna Tenniela mają dość niepokojący charakter i nie wszystkim dzieciom przypadną do gustu.



Po raz pierwszy czytałam Alicję w czasie wakacji, gdy byłam jeszcze uczennicą szkoły podstawowej. Pamiętam, że nie była to miłość od pierwszego wejrzenia, ale wystarczyło kilkanaście stron, by kompletnie oszaleć na jej punkcie. A odkrycie, że to, o czym czytam, tak naprawdę jest marzeniem sennym małej dziewczynki, było niesamowite. Do dzisiaj widok kart do gry kojarzy mi się właśnie z tą lekturą. Wtedy nie dostrzegałam niuansów, które świadczą o wyjątkowości tej powieści, bo dziecko odbiera tę historię na zupełnie podstawowym poziomie, czyli jako książkę przygodową. Dopiero kilka lat później rozsmakowałam się w Alicji na dobre, by z całą stanowczością twierdzić, że Carroll Lewis był po prostu genialny. "Przygody Alicji w Krainie Czarów" nie są łatwym tekstem i tylko dorosły czytelnik jest w stanie docenić jego złożoność i ogrom walorów. To historia naszpikowana wszystkim, co w literaturze najpiękniejsze. Baśniowość miesza się tutaj z realizmem, groteska tańczy z absurdem, a sam tekst jej pełen aluzji i stanowi coś na wzór gry autora z czytelnikiem. 


"Przygody Alicji w Krainie Czarów" to opowieść na pograniczu jawy i snu, cudowna lektura, którą  po prostu trzeba przeczytać. Na uwagę zasługuje piękne wydanie. 

Moja ocena: 6/6

Autor: Lewis Carroll
Ilustracje: Tove Jansson
Tytuł: "Alicja w Krainie Czarów"
Oprawa: twarda
Ilość stron: 125
Rok wydania: 2019
"Nasza Księgarnia"

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Książki na jesienno-zimowe wieczory

Z wizytą u południowych sąsiadów - "Osobisty przewodnik po Pradze" Mariusza Szczygła

Czytajcie Iwaszkiewicza! Znakomita antologia "Droga. Proza i wiersze"