Takiego czytelniczego rozleniwienia, jakie dopadło mnie w ostatnim czasie, nie odnotowałam chyba nigdy. Żadna z lektur nie okazała się na tyle satysfakcjonująca, żeby czytać w upalną noc. Kilka rozpoczętych książek wylądowało na półce z myślą, że pewnie trafią w inne ręce. Jedną z powieści czytam zdecydowanie za długo, bo łapię się na tym, że zaczynam tracić zainteresowanie, choć początek był obiecujący. Jeśli i tę książkę porzucę, to chyba czas na urlop. W takich sytuacjach najlepsze jest nicnierobienie, chwila oddechu, cisza. Prędzej, czy później zatęsknię za literaturą, za dobrą książką, piękną opowieścią, innym światem. Ale nie jest ze mną aż tak źle, bo coś tam jednak czytam, chociażby ostatni numer "Urody Życia" w którym znajdziecie sporo tekstów dotyczących literatury, zwłaszcza znakomity wywiad z chorwacką pisarką, Vedraną Rudan. Na uwagę zasługuje również rozmowa z poetą i tłumaczem Jarosławem Mikołajewskim o książkach, ich wpływie na nasze życie i radości, jak