Książki na jesienno-zimowe wieczory
Mariusz Szczygieł - "Projekt prawda" Marta Kisiel - "Małe Licho i babskie sprawki" Dato Turaszwili - "Pokolenie dżinsów" Ota Pavel - "Śmierć pięknych saren" Agatha Christie - "I nie było już nikogo" Lenny Kravitz, David Ritz - "Let love rule. Autobiografia" Łukasz Garbal - "Wedlowie. Czekoladowe imperium" Benjamin Moser - "Sontag. Życie i twórczość" Coś nowego, coś starego. Zimo, możesz nadchodzić, mam co czytać :) PS Niebawem na blogu podzielę się wrażeniami na temat pachnącej czekoladą opowieści o Wedlach. Do miłego zaczytania!
Piękne zdjęcia. :) Ja, niestety, na razie posiłkuję się zwykłym aparatem w telefonie, aczkolwiek planuję się poprawić w tym temacie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. Mój aparat fotograficzny to żadne cudo. Zwykły Kodak, bez fajerwerków. Retuszu nie stosuję, ani innych udziwnień, bo się na tym nie znam. Robię zdjęcie i już, szukam tylko odpowiedniego światła :)
UsuńŚwietne zdjęcia, lubię tak wyeksponowane książki :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Lubię robić zdjęcia, zwłaszcza w plenerze. No i książkom, oczywiście :)
UsuńKocham jesień i zdjęcia książek w takiej scenerii zawsze wydają mi się najpiękniejsze :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, jesień jest pod tym względem wyjątkowa. I te kolory :)
UsuńTa część roku sprzyja nowościom literackim i świetnym lekturom :)
OdpowiedzUsuńWysyp nowości podobny do wysypu grzybów, oby się tylko gniot nie trafił w koszyku literackich dobroci. Pozdrowienia :)
Usuń