Ocalić od zapomnienia - "Pusty las" Moniki Sznajderman


To przecież w gruncie rzeczy nieistotne, powie ktoś, gdzie mieszkał ponad czterysta lat temu jakiś młynarz z rodziną. Cóż to może dziś kogoś obchodzić, tyle ludzi, tyle pokoleń, tyle ważnych zdarzeń wstecz. Ale ja jestem ciekawa, w którym miejscu moje kroki przecinają się z krokami tych, którzy kilkaset lat temu chodzili zmielić zboże na mąkę na chleb. W którym miejscu moim dawnym sąsiadom osypały się na ziemię drobinki białego pyłu i zostały tam już na zawsze.
"Pusty las", str. 57.

Wszyscy stąpamy po śladach nieobecnych, kroczymy ścieżkami, które przemierzali ci, których już od dawna nie ma na świecie. Budujemy domy w miejscach, gdzie kiedyś były ich domy, zagospodarowujemy przestrzeń, którą ktoś wypełniał przed nami. Naturalna kolej rzeczy? Nie zawsze. Monika Sznajderman w swojej książce o bardzo symbolicznym tytule mierzy się z bolesną częścią polskiej historii i próbuje przywrócić pamięć o tych, którzy stali się jedynie statystyką dotyczącą masowych wysiedleń związanych z akcją "Wisła". Ale nie tylko.

"Pusty las" jest opowieścią autorki o życiu w Wołowcu, beskidzkiej wsi, która niegdyś tętniła życiem, była domem dla wielu ludzi, miejscem sąsiedzkich spotkań i zabaw. Monika Sznajderman z ogromnym szacunkiem i empatią próbuje odtworzyć ówczesną rzeczywistość i na tyle, na ile to tylko możliwe wymienić z imienia i nazwiska swoich sąsiadów. Wiele w tej książce niewiadomych, mnóstwo przypuszczeń i bardzo dużo luk, które autorka stara się zapełnić. "Pusty las" jest więc w dużej mierze próbą rekonstrukcji wydarzeń, opisem świata, którego już nie ma. Autorka zabiera czytelnika w niezwykłą podróż do przeszłości i portretuje Beskid Niski konfrontując go później ze stanem obecnym. Bohaterami książki są zwykli ludzie, którzy wiele lat przed nią zamieszkiwali Wołowiec oraz pobliskie tereny. Jednym powodziło się lepiej, innym gorzej. Wielu z nich szukało szczęścia poza granicami kraju. Różnie potoczyły się ich losy, choć z wiadomych względów niewiele wiemy. Żydzi, Cyganie, Łemkowie, ludność ukraińska, to oni wyznaczają rytm tej opowieści, to im Monika Sznajderman oddaje hołd oraz ich bierze w obronę, chociażby tłumacząc późniejsze wydarzenia związane z akcją "Wisła". Autorka nie rozgrzesza Ukraińskiej Armii Powstańczej, ale staje po stronie tych, których niesłusznie ukarano.


"Pusty las" wydaje się być niezwykle osobistą i przede wszystkim płynącą z serca opowieścią o nieobecności, ciszy i krajobrazie, który już w niczym nie przypomina tego sprzed lat.  

Brawa za piękną okładkę.

Autor: Monika Sznajderman
Tytuł: "Pusty las"
Oprawa: twarda
Ilość stron: 240
Rok wydania: 2019
Wydawnictwo Czarne




Komentarze

  1. Książka zdecydowanie dla mnie, trochę w klimacie 100 lat samotności ❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Być może skuszę się na tę książkę niebawem
    Pozdrawiam :)
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie, bardzo dobra książka, więc warto. Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Bardzo wciągający opis:) przeczytam z wielką przyjemnością, zapisuję tytuł w ulubionych

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie osobiste książki, płynące prosto z serca! A okładka rzeczywiście swietna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, okładka rzeczywiście zwraca uwagę. Minimalistyczna, symboliczna... A książka po prostu bardzo dobra, więc polecam :)

      Usuń
  5. Niestety nie przepadam za takimi książkami, więc po nią nie sięgnę, ale Twój opis bardzo ciekawy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic na siłę, może kiedyś. Na zachętę dodam, że Sznajderman pisze w tak piękny sposób, chwilami nawet poetycki, że szkoda przegapić te opowieść.

      Usuń
  6. Ostatnio czytam coraz więcej reportaży, więc w odpowiednim czasie trafiłam na opis tej książki. Intryguje mnie jej opis, urzeka okładka, a jeśli jest jeszcze przeplatana takimi pięknymi zdjęciami, to czego chcieć więcej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w zeszłym roku przeczytałam zaledwie kilka reportaży, w tym roku zamierzam nadrobić zaległości i śledzić tematy, które mogłyby mnie zainteresować. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  7. Reportaż nie jest gatunkiem jakoś szczególnie mi bliskim, ale kilka dobrych w już przeczytałam... ten tytuł bardzo mnie zaciekawił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, przeczytaj, to piękna książka o trudnych sprawach, naprawdę warto.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Książki na jesienno-zimowe wieczory

Z wizytą u południowych sąsiadów - "Osobisty przewodnik po Pradze" Mariusza Szczygła

W kilku słowach o trzech książkach