Zaczytany luty, czyli co pojawi się na blogu
1. "Nie ma i lepiej, żeby nie było" Edina Szvoren - Książkowe Klimaty
2. "Kwiaty rozłączki" Aleksandra Wstecz - Korporacja Ha!art
3. "Kobold" Radka Denemarkova - Książkowe Klimaty
4. "Czekaj, mrugaj" Gunnhild Oyehaug - Pauza
5. "Song nauczycielki" Vigdis Hjorth - Wydawnictwo Literackie
6. "Oskarżam Auschwitz" Mikołaj Grynberg - Czarne
7. "Kocie chrzciny" Małgorzata Sidz - Czarne
8. "Arktyczne marzenia" Barry Lopez - Marginesy
9. "Starszy Pan B" Dariusz Michalski - Iskry
10. "Nie bój się!" M. Rezkova, L. Urbanek, J. Kase - "Nasza Księgarnia"
Tymczasem czytamy prasę :) Zosia niezmiennie w towarzystwie ulubionego "Świerszczyka", w którym aż roi się od kociaków, a ja przeglądam "Książki. Magazyn do czytania" i chyba wreszcie skuszę się na lekturę "Wiedźmina". Tak, tak, nie czytałam. Polska fantastyka jest ponoć na topie, świat się zachwyca, książki znikają z księgarnianych półek, a nazwisko Sapkowskiego wymieniane jest obok Tolkiena i Le Guin. Mus sprawdzić.
Gdy idziesz kupić córce zegarek i nagle, jak spod ziemi, wyrasta przed tobą witryna antykwariatu, o istnieniu którego nie miałaś zielonego pojęcia. Co robisz w takiej sytuacji? Wchodzisz! A tam cudowny antykwariusz i tysiące książek. Jesteś w raju! Uzupełniłam kolekcję o brakujące tomy "Ani..." Lucy Maud Montgomery, Zosia wybrała sobie książkę Aleksandry Dziadul z ilustracjami Tadeusza Grabowskiego. Pogawędziłyśmy sobie z sympatycznym właścicielem antykwariatu i wiemy, że będziemy często to miejsce odwiedzać. Na zachętę córka dostała w prezencie książę o dinozaurach i balonik.
U mnie też był zaczytany luty! Kolejne książki w drodze
OdpowiedzUsuńU mnie zaczytany luty trwa :) A wciąż pojawiają się kolejne lektury do przeczytania.
UsuńLubię takie książkowe zestawienia. Mój luty też jest zaczytany:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że doba to tylko 24 godziny :)
UsuńAleż ciekawych pozycji! Czekam na wszystkie recenzje bo szukam książkowych inspiracji 🙂
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa i zapraszam do śledzenia wpisów na blogu :)
UsuńŚwierszczyk jest z nami od dawna 🙂
OdpowiedzUsuńZ nami też :)
UsuńJakoś tak miło mi się zrobiło na sercu, kiedy przeczytałam ten wpis :) Lubię te klimaty - antykwariaty z miłymi antykwariuszami, "Anię z Zielonego Wzgórza" i jeszcze te kotki ^-^ Balsam na serce po ciężkim dniu ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie bardzo się cieszę, że zechciałaś mnie odwiedzić i oczywiście serdecznie zapraszam na kolejną wizytę, postaram się, by takie balsamy pojawiały się częściej :) Pozdrowienia!
UsuńNiektórych książek z listy nie znam, chętnie poszukam. U mnie też cała sterta pozycji czeka koło łóżka: zapewne na luty i na marzec (a do Ani chętnie bym wróciła). Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńAnię uwielbiam! Zresztą mam słabość do literackich rudzielców. I u mnie sterta książek do przeczytania, i ten ciągły brak czasu... Pozdrawiam serdecznie!
UsuńStare tytuły z antykwariatu dają posmak historii. Moje książki z lutego jeszcze nie przeczytane. 4 zakupione, 2 przeczytane
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię antykwariaty. Mam tak dużo zaległości, że aż starch, a tu wciąż spływają kolejne lektury do przeczytania :)
Usuńsięgasz po książki, które są mi całkowicie obce, za dużo jest fajnych książek do przeczytania!
OdpowiedzUsuńCóż, kwestia gustu. W literaturze cudowne jest to, ze każdy znajdzie coś dla siebie.
Usuń