Życie to teatr - "Song nauczycielki" Vigdis Hjorth


Jeżeli czytaliście "Spadek" Vigdis Hjorth i ta powieść przypadła Wam do gustu, to "Song nauczycielki" może okazać się równie interesującą lekturą. Najlepszą rekomendacją niech będzie fakt, że przeczytałam tę książkę w dwa wieczory i wciąż myślami wracam do wydarzeń, które rozegrały się na jej kartach.

Lotte Bøk jest dojrzałą kobietą, matką i babcią. Na co dzień wykłada historię teatru w Wyższej Szkole Sztuk w Oslo. Jej zajęcia skupiają się głównie na analizowaniu dramatów, a ona z całych sił stara się, by spotkania ze studentami były atrakcyjne i merytoryczne. Kobieta cieszy się dobrą opinią, ma poukładane życie zawodowe i prywatne. Wszystko zmienia się, gdy za namową jednego ze studentów decyduje się wziąć udział w eksperymencie polegającym na filmowaniu nie tylko jej pracy, ale również tego, co dzieje się poza nią. Towarzystwo kamery jest dla Lotte Bøk nieco krępujące, ale przecież nie ma nic do ukrycia, więc czego miałaby się obawiać? Skąd zatem późniejszy niepokój, niepewność i wahania nastrojów? Premiera filmu okazuje się skandalem i ogromnym ciosem dla bohaterki, która nagle uświadamia sobie, że jej życie to jedno wielkie kłamstwo.

Znacie dramat Bertoltha Brechta, "Matka Courage i jej dzieci"? Treść tego utworu jest analizowana podczas wykładów Lotte Bøk. Zapewniam, że Vigdis Hjorth nie wybrała go przypadkowo. "Song nauczycielki" to niezwykle obnażająca i skłaniająca do refleksji proza. Główna bohaterka staje w obliczu niewygodnej prawdy. Okazuje się, że wszystko, w co wierzyła i czemu poświęciła swój czas i energię było grą w teatrze życia. 

Autor: Vigdis Hjorth
Tytuł: "Song nauczycielki"
Oprawa: twarda
Ilość stron: 252
Rok wydania: 2020
Wydawnictwo Literackie

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Książki na jesienno-zimowe wieczory

Z wizytą u południowych sąsiadów - "Osobisty przewodnik po Pradze" Mariusza Szczygła

W kilku słowach o trzech książkach