Zaczytana wiosna, czyli co pojawi się na blogu


Oto mój wiosenny zestaw lektur. Z ogromu książek, które piętrzą się w moim domu wybrałam te, które wydały mi się najciekawsze. Zależało mi na tym, aby były to książki o różnorodnej tematyce i niekoniecznie nowości. Wśród nich musiało znaleźć się coś z klasyki literatury i przynajmniej jeden reportaż, bo ten gatunek w zeszłym roku traktowałam po macoszemu i mam mnóstwo zaległości. Postawiłam na "Powrót rosyjskiego Lewiatana" Siergieja Miedwiediewa. Historia Rosji jest fascynująca i przerażająca jednocześnie, a książka Miedwiediewa, którą już rozpoczęłam czytać to arcyciekawa opowieść o jednym z największych mocarstw świata. Jeśli chodzi o klasykę, to wybrałam ostatnią powieść Charlotte Brontë, "Villette". Przypomniałam sobie o niej podczas oglądania programu telewizyjnego o przeprowadzkach na angielską wieś. Prowadząca zaprosiła widzów do uroczej i bardzo klimatycznej posiadłości sióstr Brontë. Telewizja bywa czasem pomocna. Wybór został przypieczętowany rekomendacją Virginii Woolf na okładce. Kto, jak kto, ale Woolf  nie mogła się mylić, więc mus przeczytać. 

Być może niektórych zdziwi obecność "Wiedźmina" w tym zestawie, ale naprawdę jestem coraz bardziej ciekawa tej historii. Poza tym się cieszę, że tytułowy bohater przestał kojarzyć mi się z Michałem Żebrowskim. Nie zamierzałam oglądać serialu, bo skutecznie zniechęciła mnie polska wersja, ale coś mi się wydaje, że i to może się zmienić. Jestem pewna, że w trakcie lektury Wiedźmin będzie miał twarz amerykańskiego aktora, ale akurat nad tym jakoś szczególnie nie ubolewam. 

Mam spore oczekiwania jeśli chodzi o najnowszą powieść Julii Fiedorczuk, czyli "Pod słońcem". Jej "Nieważkość" zrobiła na mnie ogromne wrażenie i liczę na kolejną porcję dobrej literatury. 

Kusiły i wreszcie skusiły mnie "Patyki, badyle" Urszuli Zajączkowskiej. Wiosna to znakomita pora na obserwację budzącej się do życia przyrody. Mam nadzieję na piękną opowieść o naturze. Autorka jest poetką i botaniczką, a to dodatkowe argumenty, by wziąć tę książkę do ręki. 

Bardzo lubię i cenię literaturę naszych południowych sąsiadów, więc w tym gronie nie mogło zabraknąć czeskich autorów. "Kobold" Radki Denemarkovej i "Czeski Raj" Jaroslava Rudiša z pewnością mnie nie zawiodą. 

Trochę obawiam się "Bibliotekarki z Auschwitz" Antonio G. Iturbe, ale chcę wierzyć, że nie będzie to kolejna banalna lektura, jakich ostatnio sporo na rynku wydawniczym, jeśli chodzi o tę tematykę. Natomiast intryguje mnie powieść "Czekaj, mrugaj" Gunnhild Oyehaug. To książka, która ukazała się w Polsce w zeszłym roku i zebrała fantastyczne recenzje. 

Mam nadzieję, że uda mi się podzielić wrażeniami na temat wszystkich książek, które widzicie na zdjęciu. Zapraszam do śledzenia wpisów na blogu. 


Zostańcie w domu i czytajcie. Życzę Wam dużo zdrowia!



Komentarze

  1. Jaki piękny wiosenny stosik (i fiołek obok). :) Ciekawią mnie Patyki badyle, a poznawania Ostatniego życzenia po raz pierwszy bardzo Ci zazdroszczę. :) Lubię opowiadania Sapkowskiego. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tych fiołków mam mnóstwo i w różnych kolorach. Są przepiękne i kwitną cały rok. A jeśli chodzi o Sapkowskiego, to uległam namowom, bo ten rodzaj literatury niekoniecznie lubię, ale chętnie sprawdzę. "Patyki, badyle" są ponoć znakomite, więc nie omieszkam się o tym przekonać. Pozdrowienia!

      Usuń
  2. „Wiedźmin” to doskonała lektura - warto się o tym przekonać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że i ja docenię prozę Sapkowskiego :)

      Usuń
  3. Mnie akurat „Czekaj, mrugaj” się nie podobało, ale byłam w mniejszości. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, jesteś w mniejszości :) Ciekawa jestem, czy mnie zachwyci. Pozdrowienia!

      Usuń
  4. Zachęcona serialem przeczytałam wiedźmina i dobrze zrobiłam, świetny kawałek literatury. Czekaj, mrugaj mam zamiar przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wiedźmin" wciąż przede mną, ale już niedługo i na niego przyjdzie kolej. Bardzo jestem ciekawa tej historii. Serialu też :)

      Usuń
  5. Uwielbiam czytać, ale niestety w ostatnim czasie za bardzo pochłaniała mnie nauka. Widząc ten wpis zrozumiałam, jak duże mam zaległości i że trzeba je nadrobić! Będę śledziła na bieżąco recenzje i może nawet skuszę się na którąś z powyższych pozycji literackich. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie serdecznie zapraszam do śledzenia wpisów na blogu, zwłaszcza że pojawią się bardzo dobre książki polskich pisarek, które moim skromnym zdaniem mogłyby powalczyć o "Nike". Pozdrowienia!

      Usuń
  6. Ciekawy dobór lektur. "Bibliotekarka z Auschwitz" znajduje się również na mojej liście lektur i również jestem jej niezmiernie ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat ta książka wciąż czeka na swoją kolej, więc nadal nic nie mogę powiedzieć na jej temat. Serdeczności!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Książki na jesienno-zimowe wieczory

Z wizytą u południowych sąsiadów - "Osobisty przewodnik po Pradze" Mariusza Szczygła

Czytajcie Iwaszkiewicza! Znakomita antologia "Droga. Proza i wiersze"