Kadr po kadrze - "Czekaj, mrugaj" Gunnhild Øyehaug


Na takie książki czekam, o takich chcę rozmawiać, takim poświęcać czas, a po przewróceniu ostatniej kartki mieć ochotę na powrót, choćby w myślach, do wydarzeń i bohaterów. "Czekaj, mrugaj" Gunnhild Øyehaug to arcyciekawa opowieść o samotności zbudowana z kilku historii, które na skutek różnych zbiegów okoliczności łączą się, ewoluują  albo gasną, by zrobić miejsce innym. Powieść norweskiej pisarki to literacka i erudycyjna podróż w zakamarki ludzkiej psychiki. W trakcie lektury nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że oglądam film, że przeskakuję z jednego miejsca w drugie, podglądam bohaterów, podsłuchuję ich rozmowy i mam dostęp do ich myśli.

Enigmatyczny tytuł, ciekawa okładka i absolutnie genialna treść książki, którą czytać należy w skupieniu, by dostrzec walory fabuły, niepowtarzalną frazę i liczne odwołania do literatury i sztuki. Tak, to jedna z tych książek, podczas których serwowana jest czytelnikowi intelektualna przygoda. W tej opowieści wszystko jest ważne, wszystko jest po coś, nic nie dzieje się bez przyczyny. Coś się kończy, coś się zaczyna, jedna sytuacja ma wpływ na inną. Przypadkowa osoba może okazać się kimś wyjątkowym albo kimś, kogo tylko mijamy, by chwilę później wymazać z pamięci. Ale scenariusz może być inny i wystarczy nanieść kilka poprawek, by wszystko wywrócić do góry nogami. Jak potoczyłaby się historia Sigrid, gdyby pewnego dnia nie wzięła do ręki książki i nie zerknęła na zdjęcie jej autora? Czy Linne odważyłaby się wchodzić w związek z żonatym mężczyzną, gdyby okoliczności były inne? A Trine, jak wyglądałoby jej życie, gdyby nie pojawiło się w nim dziecko? Takich znaków zapytania jest w książce Gunnhild Øyehaug mnóstwo. "Czekaj, mrugaj" nie jest tylko i wyłącznie opowieścią o ludziach, bo miejsca, w których się znajdujemy i rzeczy, którymi się otaczamy są równie ważne. Codzienność nigdy nie jest banalna, a bohaterowie wykreowani przez Gunnhild Øyehaug poprzez literatuę i sztukę próbują wyrażać siebie.

Zapamiętajcie ten tytuł, szkoda byłoby przegapić tak oryginalnie opowiedzianą historię. Zaskakujące jest w niej to, że wszyscy moglibyśmy być jej bohaterami, wszak każde istnienie może być opowieścią, kartą w dziejach świata i rozdziałem w ludzkości. 

Autor: Gunnhild Øyehaug
Tytuł: "Czekaj, mrugaj"
Przekład: Anna Krochmal, Robert Kędzierski
Oprawa: miękka
Ilość stron: 288
Rok wydania: 2019
Pauza

Komentarze

  1. Chyba nie do końca to moje klimaty czytelnicze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem warto dać szansę książce, która wydaje się być nie dla nas :)

      Usuń
  2. Jeśli jest dostępna w wersji na czytnik, to muszę ją ściągnąć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo, bardzo mi się podobała. To są moje czytelnicze klimaty:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię skandynawską literaturę, a moja ulubioną norweską pisarka jest H. Wassmo. Chętnie zapoznam się z książką, o której piszesz. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, Wassmo jest genialna. Książka, którą polecam jest świetna, więc warto i tę autorkę poznać. Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Bardzo oryginalny tytuł, od razu intryguje! A książka brzmi zachęcająco, dopisuję na listę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniale, to znakomita, czejam na wrażenia po lekturze :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Książki na jesienno-zimowe wieczory

Z wizytą u południowych sąsiadów - "Osobisty przewodnik po Pradze" Mariusza Szczygła

Czytajcie Iwaszkiewicza! Znakomita antologia "Droga. Proza i wiersze"