Opowieść, która zachwyca - "Śnieżna siostra" Maja Lunde



Uwielbiam ilustracje Jana Marcina Szancera. Od lat gromadzę książki, w których można znaleźć jego prace. Nie ukrywam, że w książkach dla dzieci szukam tego rodzaju magii i formy przekazu, która bliska była mistrzowi. Nie lubię ilustracji, które przypominają kadry z kreskówek. Współczesna literatura dla dzieci obfituje w obrazki, które są po prostu pozbawione czaru i właściwie  trudno odróżnić jednego autora od drugiego. Wspominam o tym, ponieważ nakładem Wydawnictwa Literackiego ukazała się książka absolutnie zachwycająca, pełna przepięknych ilustracji. Jestem przekonana, że wielu uzna je za nieco staroświeckie, ale w tym właśnie tkwi ich urok, są po prostu cudowne. Przeglądanie "Śnieżnej siostry" to czysta przyjemność. Te kolory, charakterystyczna kreska, precyzja i bijące z tych ilustracji ciepło. Naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem umiejętności plastycznych autorki. Lisa Aisato dołącza do grona moich ulubionych ilustratorów, zresztą zerknijcie na jej stronę internetową. Wyobraźnia tej artystki nie zna granic.

Maję Lunde z pewnością znacie, ponieważ to autorka świetnie przyjętej przez czytelników i krytyków "Historii pszczół". Teraz norweska pisarka oddaje w ręce czytelników książkę dla dzieci, która ma okazję ten sukces powtórzyć. I z całą pewnością tak się właśnie stanie. "Śnieżna siostra" to świąteczna opowieść, która porusza bardzo trudny temat. Jeżeli znacie podobne publikacje, a mam na myśli te z wiadomych powodów podzielone na 24 rozdziały, to doskonale wiecie, że można traktować taką opowieść, jak kalendarz adwentowy. Jeden wieczór, jeden rozdział i pretekst do rozmowy o tym, co w życiu ważne. To nie jest łatwa lektura, bo Maja Lunde wzięła sobie na warsztat opisanie śmierci dziecka i żałoby, która czasem wydaje się nie mieć końca i niezwykle destrukcyjnie wpływa na rodzinę. Julian nie rozumie, dlaczego nagle nikt nie myśli o świętach, tematem tabu jest osoba zmarłej siostry i nawet jego urodziny, które wypadają w Wigilię, przestały mieć znaczenie. Dla chłopca, który przez cały rok czeka na ten szczególny czas to wyjątkowo bolesne. Na szczęście pojawia się ktoś, kto szerokim uśmiechem i uroczym gadulstwem zapełni pustkę powstałą po stracie starszej siostry. I może dzięki Hedvig Boże Narodzenie odzyska swą magię, a rodzina Juliana znów będzie szczęśliwa.



Wiem, że na świąteczne opowieści jest jeszcze za wcześnie, ale zapamiętajcie ten tytuł, bo "Śnieżna siostra" jest idealną lekturą na grudniowe wieczory. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, by już rozpocząć czytanie. Zapewniam, że po pierwszym rozdziale nie będziecie chcieli rozstać się z książką. Maja Lunde z dużym wyczuciem i delikatnością kreśli historię bohaterów, którzy muszą pogodzić się z traumatycznymi wydarzeniami i zaakceptować nową rzeczywistość. Nie ma tutaj banalnych treści, ale nie ma też patosu. Maja Lunde zachowała idealne proporcje i przez to jej książka jest wiarygodna. A co najważniejsze, spodoba się szerokiemu gronu czytelników, wśród których będą dzieci i dorośli.

Moja ocena: 6/6

Autor: Maja Lunde
Ilustracje: Lisa Aisato
Tytuł: "Śnieżna siostra"
Oprawa: twarda
Ilość stron: 192
Rok wydania: 2019
Wydawnictwo Literackie

Komentarze

  1. Świetna książka dla młodych czytelników ☺️
    Pozdrawiam 😀
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, bardzo wartościowa lektura i te ilustracje :) Pozdrowienia!

      Usuń
  2. Zaciekawilas mnie. Ciekawe jak autorka podeszla do tego trudnego tematu. A ilustracje naprawde sa piękne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, ilustracje rzeczywiście są piękne, zdjęcia nie oddają tego nawet w połowie. Polecam :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Książki na jesienno-zimowe wieczory

"Dzienniki 1950-1962" Sylvia Plath

Czytajcie Iwaszkiewicza! Znakomita antologia "Droga. Proza i wiersze"