Ciekawy debiut na koniec roku - "Czernucha" Antoniny Kardaś


Tym razem będzie krótko, bo dobre książki nie wymagają obszernych recenzji. Nie wyjaśnię tytułu, bo jego znaczenie dobitnie podkreślane jest w każdym z opowiadań zawartych w tomie Antoniny Kardaś. To proza nad wyraz dojrzała, przemyślana i z bardzo mocnym przekazem. Debiutująca pisarka odznacza się własnym stylem, którego konsekwentnie trzyma się od pierwszego do ostatniego opowiadania. Antonina Kardaś wzięła na warsztat otaczającą nas rzeczywistość i bezlitośnie rozprawia się z tym, czego boimy się najbardziej, a więc samotnością, brakiem miłości, przyjaciół, perspektyw, celu w życiu. "Czernucha" to książka niesamowicie odważna, pozbawiona tabu i przez to niezwykle szczera. Jej bohaterami są ludzie w różnym wieku, kobiety i mężczyźni. Jedni z bagażem doświadczeń, inni dopiero na początku drogi. Niektórzy mocno rozczarowani życiem, rozgoryczeni i z całym arsenałem pretensji, zwłaszcza do najbliższych. Wśród nich są również tacy, dla których szklanka zawsze jest do połowy pełna, więc z całych sił starają się kroczyć z podniesioną głową i z nadzieją patrzeć w przyszłość. 

Nie wiem, czy uda się Wam przeczytać jeszcze w tym roku równie intrygującą książkę. Dynamika tej prozy, język i tematyczna różnorodność pozwalają sądzić, że mamy do czynienia z debiutem, który zdecydowanie wyróżnia się na tle innych. Poza tym jestem pewna, że pojawią się czytelnicy, którzy przeproszą się z opowiadaniami. Krótka forma bywa często o wiele lepsza niż rozwlekła powieść. Mimo to bardzo jestem ciekawa tego, jak poradziłaby sobie Antonina Kardaś rezygnując następnym razem z opowiadań na rzecz jednej historii. Ode mnie ma duży kredyt zaufania. 

A tak na marginesie, Korporacja Ha!art po raz kolejny oddała w ręce czytelników książkę, obok której trudno przejść obojętnie. Kto czytał "Psy ras drobnych" Olgi Hund, "Dziwkę" Anny Mazurek i "Frajdę" Marty Dzido, ten wie, że wydają literaturę na najwyższym poziomie. 

Moja ocena: 5/6

Autor: Antonina Kardaś
Tytuł: "Czernucha"
Oprawa: miękka
Ilość stron: 205
Rok wydania: 2019
Korporacja Ha!art

Komentarze

  1. bardzo lubię to wydawnictwo, chyba jeszcze nigdy sie na nich nie zawiodłam. Już sobie Czernuche na legimi wynalazłam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to wydawnictwo jest z pewnością warte uwagi, bo prezentuje nietuzinkową literaturę. Każda z ich książek jest co najmniej dobra. Tylko czytać :)

      Usuń
  2. Jeszcze nie znam książek tego wydawnictwa, ale po przeczytaniu tej recenzji czuję się zmotywowana do tego, by je poznać! I do przeczytania "Czernuchy" również ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie proszę nie zwlekać z odkryciem tego wydawnictwa. Jest znakomite, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Pozdrowienia :)

      Usuń
  3. Nie słyszałam o tej książce, ale mam dobre zdanie o pozycjach tego wydawnictwa, więc myślę, że o ta przypadłaby mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Książki na jesienno-zimowe wieczory

Czytajcie Iwaszkiewicza! Znakomita antologia "Droga. Proza i wiersze"

Z wizytą u południowych sąsiadów - "Osobisty przewodnik po Pradze" Mariusza Szczygła