PRZEDPREMIEROWO - "Złodzieje snów" Małgorzaty Strękowskiej-Zaremby


Mam w domu mnóstwo książek dla dzieci. Półki aż uginają się od różnego rodzaju lektur o bardzo szerokiej tematyce. Zwracam uwagę na to, co pojawia się w księgarniach i staram się wybierać po prostu dobrą literaturę. Za taką uważam absolutnie wspaniałą opowieść Małgorzaty Strękowskiej-Zaremby, "Złodzieje snów". 

Pewnego dnia trzasnęły drzwi. Na chwilę zatrzymał się czas, a potem wszystko się zmieniło. Ze stołu zniknęło nakrycie dla taty. Mama denerwowała się z byle powodu i nie chciała rozmawiać z dziećmi o tym, co się wydarzyło. A szkoda, bo może wtedy wiedziałaby, co się stało ze snami małej Basi i dlaczego dziewczynka źle sypia albo w ogóle nie potrafi zasnąć. Mama też się zmieniła, już się tak często nie uśmiecha, a jej buziaki na dobranoc też nie mają dawnej mocy. Basia nie śpi. Nie pomagają bajki, ani obecność zatroskanych rodziców, którzy nawet teraz nie potrafią dojść do porozumienia i przerzucają się winą. Kto i dlaczego ukradł sny Basi?


Małgorzata Strękowska-Zaremba oddała w ręce czytelników książkę niezwykle ważną i potrzebną, historię o rozpadającej się rodzinie i dzieciach, które nie zawsze potrafią odnaleźć się w takiej sytuacji. Kiedy wali się świat dorosłych, to ten dziecięcy też zostaje w jakiś sposób naruszony. Autorka znakomicie opisuje ów moment i wszystko, co dzieje się potem. A bywa różnie i nie zawsze dobrze. Krótkie rozdziały mają tak nieprawdopodobną siłę rażenia, że nie sposób przestać myśleć o tej niewielkich rozmiarów książce. Na uwagę zasługuje również kompozycja utworu oraz utrzymane w czterech barwach ilustracje. Kolorystyka ma tutaj zasadnicze znaczenie, podkreśla charakter tej historii i znakomicie współgra z jej treścią.

Można przeczytać tę książkę w pół godziny, ale warto zrobić to niespiesznie, uważnie, by dostrzec niuanse, które kryją się w tym teście. 

Premiera: 12 czerwca 2019 r.

Moja ocena: 6/6

Autor: Małgorzata Strękowska-Zaremba 
Ilustracje: Daniel de Latour
Tytuł: "Złodzieje snów"
Oprawa: twarda
Ilość stron: 109
Rok wydania: 2019
"Nasza Księgarnia"

Komentarze

  1. Dopiero myślę o tym, by zacząć kompletować biblioteczkę dla (przyszłych) dzieci, a jak już coś odkładam na półkę "przyda się dla dzieci" to skupiam się głównie na książkach z psimi przygodami, ale chyba pora zacząć szukać i innej tematyki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest tyle cudownych książek dla dzieci, że naprawdę jest w czym wybierać i spokojnie można już zaprzestać gromadzenia tych o psach :) Pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Książki na jesienno-zimowe wieczory

Z wizytą u południowych sąsiadów - "Osobisty przewodnik po Pradze" Mariusza Szczygła

W kilku słowach o trzech książkach